Teraz chcę przedstawić moje królewny Karolinkę i Kingusię
Jak się zaczęłam opiekować dziewczynkami Karolinka miała 3 latka
A Kingusia miala 1,5 roku
Od razu bardzo się polubiłyśmy, dziewczynkami zajmowałam się po 9,10 godzin dziennie. Nawet czasem zostawały u mnie na noc
Najwięcej czasu spędzałysmy na powietrzu, często towarzyszyła nam moja sunia.
Czasami towarzyszę maluszkom jeśli starsze (jak moje królewny)na rowerze, a jeśli dzieciaczki młodsze i rodzice nie mają nic przeciwko to zakładamy fotelik i szusujemy w takt śmiechu "młodziutkiego kolarza"
Czasem były zapasy na trawie
Ale dziewczynki się bardzo kochały
Byłam tez z dziewczynkami nad morzem w Ustce, ale pojechałyśmy troszkę za wcześnie (początek czerwca) wiec nie zawsze było ciepło choć pogoda była wymarzona – słoneczna, tylko jeden dzień deszczowy podczas całego 4 tyg pobytu.
Tu mieszkałyśmy, często na ogródku jadłyśmy posiłki
Było wiele różnych atrakcji
Jazdy pociągami (różnymi, były aż 4 rodzaje)
Spotkanie z rekinem powitały wielka radością jak prawdziwe wilki morskie
Byłyśmy troszkę zmęczone po zwiedzaniu okrętu
Jazda autem terenowym to jest to co najbardziej pasowało Kingusi
Jazdy koniem za to uwielbiały obie panienki
Byłyśmy też w latarni morskiej, to dopiero była wędrówka na szczyty i radocha
Jak wszystkie dzieci moje królewny tez uwielbiają chodzenie po wszelkich murkach
Były też spacery (niekoniecznie spokojnym krokiem) po nadmorskim lesie
Pierwsze plażowania były jednak w kurteczkach bo od morza wiał zimny wiatr
W końcu tez doczekałyśmy się kąpieli w morzu. Karolinka bardzo odważnie, a Kingusia z pewnymi obawami - to jednak troszkę za dużo wody jak na raz
Po takich szaleństwach stracilysmy sporo kalorii, trzeba wiec to koniecznie nadgonic
Bywały też chwile rozpusty bo jak można sie obejść bez lodów
Jedyny dzień deszczowy spędziłyśmy w pobliskim salonie zabaw
Morze pożegnałyśmy z wielkim żalem :(( :(( :((
Ale wróciłyśmy zdrowe, opalone i wypoczęte
Teraz Karolinka chodzi już do szkoły do zerówki, a Kingusia do przedszkola
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz